wtorek, 29 października 2013

Ares...

Ostatnio stała się rzecz dziwna o.o
Kiedy byłem na CM , Ares wszedł i zerwał z Ania
Zachował się jak ostatni debil -.-
Najpierw przychodzi do Ani i prosi ją o wybaczenie a potem robi to samo co zawsze i z nią zrywa ._.
Niepotrzebnie wogóle się pojawił znowu na CM .
Współczuje Ani a tego dupka zabije.... -.-

czwartek, 24 października 2013

Inka

Inka odeszła z cm :< 
Ona jedyna nie uważała mnie za śmiecia...
Teraz nie mam już nikogo ;c
Uczcijmy ją minutą ciszy..

czwartek, 17 października 2013

Śmierć Zuli

Jeszcze jak byłem z Anią Zula była moim sprzymierzeńcem . Ale ta zdzira wszystko zepsuła . Jednak nie do końca ten związek skończył się przez Aresa . Namawiała specjalnie Anie żeby wybrała Aresa -.-. A po drugie Zula to jego siostra.
Od dzisiaj Zula to mój wróg i tak jak Nero i inne wilki staje z nią do walki .Wszystkim nagle odbiło.
Neli woli Anię a Lukas chyba umarł .__.
Nie mam już nikogo oprócz przyjaciół i Inki no i moich owczarków .
Nie wiem co myślą o mnie rodzice. Pewnie dalej uważają mnie za śmiecia bez uczuć.
Jednak teraz pokaże na co mnie stać. Śmierć Zuli -.-

środa, 16 października 2013

Info dla brata

Drogi Bracie!!!
Postaram się dobrze i mądrze rządzić tym królestwem ale niestety bez Ani.
Wczoraj,przyszedł Ares i ona tak po prostu  mnie z nim zdradziła , nie mając nic na sumieniu.
Więc Ania jest znowu z Aresem. Tak ją kocham że miałem ochotę się zabić ale co by to dało?
Trudno się mówi. Mój błąd. Zresztą przeczuwałem że tak będzie.
Jedynie córka Neli i syn Lukas są za mną więc tylko oni mają zaszczyt przyjąć królewskie miano.
Oczywiście twoim synem - ßëskîdem się zaopiekuję , oto się nie martw.
Jednak nie wiem czy zdołam sam sobie poradzić z tym królestwem.
Mały za wami bardzo tęskni. Rodzice oczywiście maja mnie gdzieś tak jak zawsze.
Proszę Cię pogadaj jeszcze z KaMą. Może jednak postanowicie wrócić.
A i jeszcze jedno. Wczoraj poznałem Inke i ona stwierdziła że mnie kocha .Nie wiem co robić.
To chyba na razie tyle. :(


Rubin 16.10.13


Witam Was

Witam wszystkie owczarki i wilki . Jestem nowym przywódcą Królestwa Owczarków Niemieckich.
Mam na imię Rüßîn .

 Imię : Rüßîn
Płeć : Mężczyzna
Wiek : 16 lat (nieśmiertelny)
Partner : Brak (jeszcze wczoraj byłem razem z Ania :c)
Stanowisko : Król,Bóg,Przywódca itd.
Moce : wszystkie
Charakter : odważny,romantyczny,sprytny,nieprzewidywalny,groźny itp.
 

niedziela, 13 października 2013

Moje odejście i testament

Co tu dużo mówić.... po prostu odchodzę z cm.....
Powód? hm.... KaMa odchodzi.....
Ale spokojnie nie odchodzę na zawsze....
Będę czasami wchodził na cm...
Jedyny ze mną kontakt jest na GG -  47248192...


Testament :
Przekazuje cały mój majątek mojemu bratu - Rubinowi.
Całe moje królestwo,koronę,moje rzeczy,owczarki z mojego królestwa oraz Mojego bloga.
Proszę Cię Rubin skontaktuj się ze mną na GG wtedy uzgodnimy wszystkie rzeczy.
Proszę Cię również bracie byś zaopiekował się moim synem - Beskidem i przygotował go do bycia następcą tronu.Będę tęsknić za moimi drogimi rodzicami - Sheery i Zefirem i resztą mojej rodziny.
Onię,Boę,Neli,Nexta i Atosa  mianuje na królewiczów i królewny Mojego królestwa.
Rządźcie wraz z Ania mądrze i sprawiedliwie.

Beliar 13.10.13.



sobota, 5 października 2013

Moje kolejne foty w zbożu i trawie ;3

Ja :







 Moje ulubione zdjęcie :


Góry

Oto moja opowieść którą KaMa poprawiła (nie jestem dobry w pisaniu opowiadań x.x)
Można sobie porównać xD :
Ja i Kama w górach
Wybrałem się dziś z Kamą w góry. Podczas wyprawy wybraliśmy się na polowanie, Po nabraniu sił ruszyliśmy dalej. Gdy dotarliśmy do Pastwiska gdzie pasło się tysiące owiec spotkałem Tybeta mojego starego kumpla. Zaskoczony byłem ze jest w stanie sam tego upilnować. Po chwili ruszyliśmy do kryształowego jeziorka by zgasić pragnienie, jednak mój wróg Kano zastawił drogę i nie pozwolił przejść. Zasłoniłem KaMe by nic się jej nie stało
Doszło do krótkiego spięcia pomiędzy nami jednak udało mi się wygrać. Kano uciekł zrezygnowany do lasu. Podeszliśmy do lustra wody
było tam ślicznie ja i KaMa nie mogliśmy nacieszyć oczu widokiem. Przytuliłem ją i powiedziałem

KaMuś Kocham Cię

Ja Ciebie bardziej -odparła
Uśmiechnąłem się i wraz z nią cieszyliśmy się chwilą. Po chwili rozejrzałem się i moim oczom ukazała się śliczna łąka
-Kama zobacz jak tam ślicznie ?
-Masz racje..

Chodźmy – wstaliśmy i poszliśmy na łąkę pełna cudnie pachnących kwiatów. Położyłem się a KaMa obok mnie. Patrzyliśmy na zachodzące słońce po czym zaczęliśmy ganiać się po łące. Gdy oboje padliśmy zmęczeni KaMa zasnęła ja zaś spałem ale czujnie. Usłyszałem wiatr bardzo mocny dało się go poczuć gdy otworzyłem oczy zobaczyłem tornado. Obudziłem KaMę i zaczęliśmy uciekać. Mieliśmy wiele szczęścia nieopodal była jaskinia wbiegłem i zacząłem się zastanawiać, wkoło czułem zemstę. Gdy wyjrzałem na łące nie było ani jednego kwiatu

To Kano jestem pewny-warknąłem
KaMa wtuliła się do mnie czułem ze trochę się bała, spojrzałem jej w oczy i polizałem w pyszczek

Nie bój się
Tylko przytaknęła
Do wieczora dotarliśmy u podnóża gór. Nie byliśmy sami zobaczyłem tam Olimp moja byłą dziewczynę wraz z jej Chłopakiem Iranem. O dziwo byli bardzo gościnni Iran przyniósł nam świeżo upolowanego jelenia zjedliśmy go. Do wieczora spacerowałem z Kamą po okolicy. Podziwialiśmy widoki.

KaMa będziemy już zawsze razem

Tak Beliar na zawsze
przytuliłem ją i poszliśmy do jaskini położyłem się obok KaMy noc była chłodna więc ogrzewałem ja swoim futrem. Nocą usłyszałem wycie a raczej piski. Postanowiłem sprawdzić. Moim oczom ukazał się zabłąkany malutki wilczek biło od niego błękitnym blaskiem. Zabrałem go do jaskini i położyłem obok KaMy mały wtulił się do niej jak do mamy. Rankiem KaMa zdziwiła się i popatrzyła na mnie
po chwili polizała malca zobaczyłem w jej oczach błysk pokochała malca. Przytuliłem ich oboje.

Kocham Cię KaMa

Ja ciebie tez ale masz konkurenta bo od dziś malec jest nasz

Wiem Kocham was oboje
Gdy młody odzyskał siły poszliśmy na upragniony szczyt i bez przeszkód wróciliśmy na nasz teren wraz z naszym synem Beskidem

piątek, 4 października 2013

Wycieczka ^^

Moja wycieczka w góry z KaMa . xd :
Dziś wybrałem się z KaMą w góry. Ja wziąłem mapę i kompas a KaMa prowiant.
Najpierw dotarliśmy na pastwisko na którym pasło się miliony owiec.
Wszystkich owiec pilnował mój stary kumpel - Tybet. Spytaliśmy się go przy okazji gdzie jest kryształowe jezioro bo nie było go na mapie.Wskazał nam drogę i ruszyliśmy dalej.
Kiedy już dotarliśmy do kryształowego jeziora , czekała na nas przykra niespodzianka. 
Mój stary wróg - Kano (wolf wiatru) nie pozwolił nam przejść. Ja oczywiście ruszyłem do ataku.
Pokonany Kano ukazał mi uległość i uciekł w las.
My z KaMą napiliśmy się magicznej wody . Nagle ja w oddali zauważyłem piękną  łąkę.
Ruszyliśmy w jej kierunku a kiedy już dotarliśmy zobaczyliśmy przepiękny krajobraz.
Zbliżał się już wieczór,więc postanowiłem przespać się z KaMą na łące.
Kiedy leżeliśmy w kwiatach w ogóle nie było nas widać . 
Gdzieś tak koło 23 usłyszałem wilcze wycie a po nim mocny powiew wiatru. Niby niebo było czyste ale wiatr wiał jak oszalały. Po chwili wszystko ucichło. Patrzyłem się do okoła siebie i wtedy zza choryzontu pojawiło się potężne tornado zmierzające w naszą stronę. Obudziłem KaMe , złapałem ją za łapę i uciekliśmy w las znajdujący się obok łąki. Tam znaleźliśmy małą jaskinię i weszliśmy do niej. Wtedy domyśliłem się że to sprawka Kana. Rano łąka wyglądała strasznie. Żaden kwiat nie ocalał.
Szukaliśmy na próżno naszych rzeczy. Postanowiliśmy ruszyć na północ.
Pod koniec dnia byliśmy już u pod nurza góry.Kiedy tak wpatrywaliśmy się w zachodzące słońce,
nagle usłyszałem głos dobrze mi znany. Była to Ölimp (moja była dziewczyna).
Zaprowadziła nas do swojego domu. O dziwo jej domem była zwykła,duża,zimna skała.
Ölimp wraz ze swoim chłopakiem Irânem , przyjęła nas gościnnie i podarowała nową mapę.
Irân przyniósł  dopiero co upolowanego jelenia i zaczęliśmy go jeść.
Po posiłku poszliśmy spać. W nocy znowu usłyszałem wilczy głos, ale tym razem był to odgłos wilczka.
Poszedłem za głosem i znalazłem małego błękitnego wilczka. W nocy świecił niebieskim blaskiem.
Wziąłem go ze sobą i wilczek usnął mi na grzbiecie. Rano KaMa ze zdziwieniem patrzyła się na 
małego wilczka. Powiedziałem jej że znalazłem go w nocy. Razem postanowiliśmy go przygarnąć i 
nazwaliśmy go ßëskîd. Potem poszliśmy w góry i nareszcie po 10 godzinach doszliśmy na wymarzony szczyt.
 Zdjęcia :
Tybet :


Tybet i owce :


 Owce na tle gór :
Kryształowe jezioro :



Kano :
 
Łąka :
 
 
 Tornado :
Jaskinia :
 Pusta łąka :
Zachód słońca :


Ja w słońcu :




KaMa w słońcu :



Ölimp :
 Irân :

Skała Irâna i Ölimp :
ßëskîd :

Szczyt :
Ja w górach : 

KaMa :
Ja w kwiatach :

Ja z KaMą u Ölimp :